Coraz częściej w składzie kremów możesz napotkać się na ekstrakt z roślin egzotycznych. Dlaczego powinniśmy zaufać mocy roślin egzotycznych?

Już same nazwy są dla nas fascynujące: wąkrota azjatycka, manuka itp. Co tkwi w ich specyfice i czy warto zainwestować w kosmetyki zawierające wyciągi z ich struktury?

Wąkrota azjatycka to roślina znana też jako Centella asiatica (znana także pod nazwami: Gotu kola czy trawa tygrysia). Roślina stosowana jest w leczeniu takich chorób, jak: egzema, bielactwo czy łuszczyca. Znana jest ze swych właściwości przeciwbakteryjnych. Jednocześnie wąkrota azjatycka pobudza syntezę kolagenu. Kosmetyki posiadające w swym składzie trawę tygrysią wpływają dobroczynnie na podrażnioną i starzejącą się skórę.

A czym zasłynęła trawa cytrynowa? Po pierwsze działa odświeżająco i zmniejsza wydzielanie łoju. Pozyskany z trawy cytrynowej olejek hamuje rozwój grzybów oraz bakterii. Po drugie trawa cytrynowa wykorzystywana jest również w kosmetykach do stóp.

W bambusie zaś skrywane są flawonoidy o niezwykle silnym działaniu antyoksydacyjnym. Dzięki temu kosmetyki z dodatkiem bambusa zapobiegają uszkodzeniom komórek przez wolne rodniki. Bambus działa odmładzająco poprzez stymulację procesu produkcji kolagenu.

Coraz częściej w kosmetyce wykorzystywane są konopie. Szczególnie korzysta się z oleju tłoczonego z ziaren konopi. Trzeba podkreślić, że taki specyfik bogaty jest w kwasy tłuszczowe omega-4 i omega-6. Dzięki obecności tych elementów można doskonale nawilżyć skórę, która staje się sprężysta i mniej zaczerwieniona.

W kosmetyce wykorzystywany jest również żeń-szeń. Wyciąg z tej rośliny stymuluje naskórek do odnowy. Ponadto polepsza przepływ krwi, co daje duże rezultaty w walce z pomarańczową skórką. Nie wszyscy wiedzą, że żeń-szeń pobudza macierz włosa. Dzięki temu bywa skuteczną bronią w walce z łysieniem.

 

Zdjęcia pochodzą z pixabay.com.