Atrybutem kobiecego piękna są zadbane dłonie. Profesjonalnie wykonany manicure potrafi nadać każdej stylizacji niepowtarzalny smak. Czerwone paznokcie są seksowne, natomiast beżowe kojarzą się z delikatnością i naturalnością. Chociaż stosujemy odpowiednie bazy i utwardzacze – lakier bardzo szybko odpryskuje. Idealnym rozwiązaniem wydaje się być manicure hybrydowy. Czy jednak warto wybrać taką opcję?

Manicure hybrydowy w pigułce

Manicure hybrydowy to nic innego, jak kompilacja tradycyjnego lakieru z żelem, który zostaje utwardzony dzięki promieniom ultrafioletowym. Do utwardzania kolejnej warstwy stosuje się lampę LED lub UV. Sposób nakładania jest podobny do stosowania lakieru klasycznego. Na samym początku nakładana jest baza, następnie lakier i top.

Plusy i minusy hybrydy

Hybryda to rozwiązanie dla wszystkich przedstawicielek płci pięknej, które nie mają czasu na częste malowanie paznokci. Nałożony żel wygląda zjawiskowo. Istnieje nikła szansa na odpryśnięcie hybrydy. Można cieszyć się pięknie pomalowanymi paznokciami przez ok. 14 dni. Dlaczego nie dłużej? Otóż „przenoszony” manicure może wysuszyć płytkę paznokcia. W skrajnych przypadkach dochodzi do jej odwapnienia. Dodatkowo paznokcie cały czas rosną. Odrastająca płytka wygląda nieestetycznie.

Kiedy odpocząć od nakładania hybrydowego lakieru? Zawodowa kosmetyczka bardzo szybko oceni stan paznokci. Jeżeli płytka jest zbyt cienka, warto zrezygnować (przynajmniej na jakiś czas) z manicure. Wówczas polecane jest stosowanie odżywek, kremów i olejków regeneracyjnych.

To, czy powinnyśmy zdecydować się na hybrydę zależy przede wszystkim od kondycji paznokci. Jeżeli jest zadowalająca, wówczas nie musimy obawiać się tego typu ozdoby dłoni.