Magia reklamy sprawia, że cały czas kupujemy nowe odżywki i „cud” szampony, które tak naprawdę nie przynoszą żadnych rezultatów. Sięgnijmy po dary natury, czyli po skrzyp i pokrzywę.
Skrzyp i pokrzywę spotkamy nieomalże na każdej łące. Aby płukanki przyniosły jak najwięcej pozytywnych rezultatów, należy wybierać liście zdrowe, całe i nieuszkodzone. Rośliny zbierajmy zatem z dala od dróg i zanieczyszczeń.
Jak zrobić płukankę z pokrzywy?
Tak naprawdę wystarczy nazbierać bukiet pokrzyw, który następnie (cały z łodygami) umieszczamy w garnku. Mieszankę należy zalać wodą oraz zagotować. Kiedy ostygnie do przyjemnej temperatury, wywar przecedzamy i zielonkawym płynem spłukujemy włosy. Zasada jest jedna – pozwólmy, aby wywar sam wystygł. W ten sposób nie straci cennych właściwości.
Czym różni się napar od wywaru?
Otóż, jeśli roślinę zalejemy wrzątkiem – wówczas otrzymujemy napar (na przykład naparem jest herbata). Natomiast, jeżeli roślinę gotujemy, wówczas otrzymujemy wywar (przykładem wywaru jest zupa).
Oto i skrzyp!
Do płukanki nadaje się przede wszystkim skrzyp polny. Oprócz polnego, w Polsce można natknąć się na skrzyp błotny oraz leśny. Płukankę wykonujemy podobnie, jak w przypadku pokrzywy.
Warto wiedzieć, że pokrzywa i skrzyp nie zmieniają koloru włosów. Możemy jednak spodziewać się większej sztywności włosów, a także ziołowego zapachu.
Jeśli chcemy zapas, zawsze można ususzyć roślinki i zabezpieczyć na zimę. W ten sposób cennymi płukankami można się cieszyć przez cały rok. Ususzone zioła zamykamy w szczelnych pojemnikach, można je również związać w pęczki i trzymać w kuchni jako ozdoba.